Trafił mi się adorator: młodszy, obcojęzyczny i za małą wodą. Trochę mi miesza w moim porządku dnia, ale już chyba daję radę. Sytuacje dzieją się prześmieszne, dużo młodszy człowiek na dodatek zdeterminowany, ja zaskoczona adoracją i wycofana, a qui pro quo goni - qui pro quo i qui pro quo - się podpiera. Troszku przesadziłam, ale tylko troszku. W latach bardzo dojrzałych poznaję i doznaję, znaczenie półsłówek. Dla obcokrajowca jest to przeszkoda nie do przebrnięcia.
Niestety z przykrością muszę się przyznać, że chwilami zachowuję się jak małolata. Małolata, która chciałaby, a boi się. Prawda jest naga - chciałabym i boję się. Tylko, że moje chcenie jest i tak mniejsze, od jego chcenia. Zobaczymy jak to się potoczy.
Tymczasem muszę się jakoś wymiksować, przy tym nie urazić adoratora, bo przecież jadę na urlop. Do mojej kochanej przyjaciółki, do Iwonki aktualnie płaszczącej pupę nad morzem.
Niestety z przykrością muszę się przyznać, że chwilami zachowuję się jak małolata. Małolata, która chciałaby, a boi się. Prawda jest naga - chciałabym i boję się. Tylko, że moje chcenie jest i tak mniejsze, od jego chcenia. Zobaczymy jak to się potoczy.
Tymczasem muszę się jakoś wymiksować, przy tym nie urazić adoratora, bo przecież jadę na urlop. Do mojej kochanej przyjaciółki, do Iwonki aktualnie płaszczącej pupę nad morzem.
Skąd ja to znam, "chciałabym, a boję się" :-). A może czas przestać się bać. Miłych wakacji u przyjaciółki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCały problem chyba w tym,że za "stary ze mnie wróbel"...znasz dalszy ciąg,mam taką nadzieję.
UsuńWyjazd dopiero za parę dni,dziękuję za wpis i życzenia.
Pozdrawiam:)
ojojojojoj... to się u Ciebie dzieje, a ja myślałam, że zniknęłaś. Przynajmniej z wirtualnej przestrzeni. Ja też uciekam niedługo i na długo. Ale wirtualnie będę zupełnie tak samo:) Dziwny ten nasz byt;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już niemal wakacyjnie!
Dzieje się to prawda,ale nie tylko za sprawą adoratora.Trochę też dopadło mnie lenistwo,a ja pomyślałam:dlaczego mam sobie odmawiać i nie odmówiłam.
UsuńZa to u Ciebie dużo poważniej,znikasz"niedługo i na długo"?!Czyżby...?
Powodzenia,moja droga i do spotkania w wirtualnym świecie.
Pozdrawiam:)