poniedziałek, 4 czerwca 2012

Minęło.

                   Jutro  minęło  trzy  dni  temu.  Dziewczyny  ze  szpitala  wróciły  po  13  h.  Wszystkie,  nawet  te  trochę  wątpliwe  wyniki  są  w  normie,  jedynie  trzeci  migdałek   okazał  się  być  nadmiernie  przerośnięty,  a  więc do  bezwzględnego  usunięcia.  Kasia  nie  zwlekała  z  decyzją  i  ustaliła  już  termin  tego  zabiegu  -  pierwszy  wolny,  wypadł   w   październiku.
                   Popołudnie   Dnia   Dziecka  spędziła  Julka  we  własnym  pokoju,  niestety  na  nic  się  dziecko  nie  załapało.  Dobrze  chociaż  że  był  rower,  którym  właściwie  też  nie  potrafiła  się  cieszyć. Kiedy  ją  poprosiłam  żeby  mi  ten  rower  opisała,  opisała  go  tak:  jeesstt   bbiiaałłoo-ffiioolleettoowwy  z  bbiiaałłoo-rróóżżoowwoo-ffiiooolleettoowwyymmii  frędzelkami  przy  kierownicy  i  bbaarrdzdzoo  mmii  ssiięę  ppooddoobbaa.  Najważniejsze,  że  bardzo  jej  się  podobał.  W  końcu  sama  go  wybrała.
                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz