środa, 5 grudnia 2012

Luzik totalny.

            Rozbisurmaniłam  się  jak  dziadowski  bicz.  Dużo czasu  upłynęło od  ostatniego  wpisu, a  tyle  się  dzieje  i  to dobrze  się  dzieje.  Pisania  byłoby  całe  mnóstwo. Jeżeli  ktoś  mówi, że  życie  na  emeryturze  jest  nudne,  że  emeryt  ma  dużo  czasu,  jest  w  błędzie. Życie  na  emeryturze  jest  pełne  niespodzianek  i  nieoczekiwanych  zwrotów  akcji. Ostatnio  absolutnie  na  nic  nie  mam  czasu,  bo egoistycznie  zajmuję  się  tylko  sobą.  O, kurcze  jakie  to  może  być  miłe  i  jakie  to  jest  ekscytujące  zajęcie!
           Tymczasem  słońce  wschodziło  i  zachodziło,  mijały  dni  i  tygodnie,  minął  cały  miesiąc. Ogródek  uprzątnięty  jako  tako,  aktualnie  przykryty  kożuszkiem  ze  śniegu.  Ptaki  poodlatywały,  gęsi  nadal odlatują.  Łagodna  tegoroczna  jesień,  nie  zmusza  jeszcze  do  noszenia  zimowych  rzeczy.  Na  całe  szczęście. Nie  znoszę  zimy.
          News, prawie  z  ostatniej  chwili - Święta  spędzam  poza  domem. Luzik  totalny,  no  taki  może  na  pół  gwizdka.
      

4 komentarze:

  1. A ja właśnie z niepokojem zaglądam od kilku dni, sprawdzając czy nie wyprowadziłaś się stąd na dobre... Emerytura to chyba druga młodość - widzę, co moja Mama wyczynia :)

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze się uśmiałam z Twojego komentarza. Tak,emerytura to druga młodość,w końcu można sobie bezkarnie..wyczyniać.Pozdrów serdecznie swoją Mamę.

      Dziękuję:)

      Usuń
  2. Nareszcie "cóś" skrobnęłaś.
    Ja też nie lubię zimy....

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak spojrzałam na daty, dopiero sobie uświadomiłam ile czasu minęło.Gdyby nie te... zajęcia i zajęcia,ogrom mam zajęć:)

    OdpowiedzUsuń