poniedziałek, 10 grudnia 2012

Zima zła.

          Wcale,  a  wcale  nie  jest  jeszcze  taka  ta  zima,  zła.  Trwa  sobie  spokojnie  od  św. Mikołaja  tzn. 6  grudnia  i  najprościej  rzecz  ujmując  jest  przepiękna, przecudna, prześliczna.  Pomimo  tego,  jestem  zdecydowaną  jej  przeciwniczką  i  chciałabym,  żeby  już  nie  posuwała  się  ani  o ociupinkę  dalej  w  swoich  zimowych  możliwościach.  Zima  zła,  na  to  moje  chcenie  gwiżdże  sobie  koncertowo.  A  ja  powiedziałam  co  chciałam  powiedzieć  i  już,  bo  przecież  ja  zimy  nie  znoszę!!!
           W  ubiegłym  roku  niecierpliwie,  wypatrywałam  zimą  jemiołuszek.  W  końcu  przyleciały  ale  bardzo  późno.  W  tym  roku  już  są!  Gdzie  one  się  włóczyły?  Są  tak  przeokropnie  wygłodzone!  Jarzębiny  już  prawie  ogołocone  z  czerwonych  korali.  Zjedzą  ją  do  końca  i  polecą  do  innego  stołu,  szkoda. Tysiącem  dzwonków  dźwięczą  chmury  tych  przelatujących   ptaków,  są  takie  radosne  i  rozśpiewane  te  ich  niespokojne " ławice ".  Dlatego  tak  bardzo  je  lubię,  lubię  też  na  nie  czekać,  ale  wcale  nie  jest  powiedziane,  że  za  rok  wrócą.  Zima  wróci,  ale  jemiołuszki  mogą  nie  przylecieć.
           Za  to  mój  Kajtek,  wystrojony  w  sweterek,  zapamiętale  odszukuje  w  śniegu,  tylko  sobie  wiadome  i  znajome  zapachy,  co  się  przy  tym  na  prycha,  na  kicha,  na  skrobie.  Bardzo  niskopienny  jest  mój  piesek.  To  normalny  oracz,  na  puszystym  śniegu  jego  fiutek  wyznacza  dodatkowy ślad, śmiesznie  to  wygląda.

4 komentarze:

  1. Odgarnianie śniegu też można polubić tylko nie tak wczenie rano,jeśli ktoś jest śpiochem a za chwilę do pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co jest do lubienia w odgarnianiu śniegu? Nie lubię zimy ze względu na ubieranie się,trudności w przemieszczaniu się i mróz!
      Pozdrawiam Anonimowego:)

      Usuń
  2. Ja jeszcze nie widziałam jemiołuszek w tym roku :). Zimy i tak nie lubię, chociaż przyznaję, że w tej chwili jest czarująca. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie do Ciebie jeszcze nie doleciały,albo nie przylecą wcale.Jemiołuszki tak mają i robią,nie pojawiają się co roku na tych samych żerowiskach,chociaż i mogą.
      Lubuskie jest zasypane śniegiem i ja już mam dość!
      Pozdrawiam:)

      Usuń