piątek, 22 lipca 2011

Ciągle pada .

            Oj ,  nie  podobałaby  się  mojemu  pieskowi   ta  pogoda ,  nie  podobała  .  Trzeci  dzień  pada  i  aż  ciśnie  się  na  usta   -  będzie  dość .  Tylko , że  natura  i  tak  zrobi  swoje .
             W  tych  dniach  szarych  ,  burych  i  ponurych   mam  przebłyski   słońca  :  codzienne  telefony  od  Kasi  . Cieszę  się  i  jestem    nieufna  ,  myślę  sobie  -  do  następnego  razu  ,  manipulowana  kobieto . Całe  życie  wierzyłam  i  ufałam  ludziom  i  jest  mi  bardzo  przykro  ,  że   musiałam  się  zmienić . Czuję  się  jakbym  była  w  obcej  skórze  ,  nie  miałam  w  zwyczaju  doszukiwać  się  podwójnego  dna  w  ludzkich  zachowaniach  . Niestety  własna  Córka  ,  wymusiła  to  na   mnie  .
              Ale leje . Żal  mi  tych  ludzi ,  którzy  muszą  walczyć  z  żywiołem  o  swoje .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz