No cóż , stało się . Świętowałyśmy imieniny - moje i koleżanki , w terminach poterminowych . W Dniu Imienin nam nie wyszło . Dochodzę do wniosku , że działanie ad hock ( czy tak to się pisze ?) ma swój niepowtarzalny urok .
Mogłyśmy do woli , rozmawiać o naszych dzieciach . Bardzo już dorosłych . Obie mamy problemy , bardzo zróżnicowane , ale jednak problemy . Mnie boli stosunek mojej Córki - do mnie , ją boli nie do końca jasna orientacja seksualna , jej Syna . Rozstałyśmy się lekko na fazie ( albo na lekkiej śrubie ), ale problemów niestety , nam nie ubyło . Możemy mieć jedynie radość z tego , że udało mam się potwierdzić przysłowie : " Co się odwlecze , to nie uciecze ". O le !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz