Spacery z pieskiem , szczególnie te późno wieczorne i nocne , mają niezwykle edukacyjny charakter . Wczoraj ok .23 , zaczepił mnie sąsiad z bloku obok , po raz pierwszy od ponad 20 lat , był na mocnej fazie : dobry wieczór - dobry wieczór ;
on - ale piesek to jest obowiązek;
ja - a no , obowiązek ;
on- chodzi pani za karę , czy z obowiązku ?
ja - z obowiązku i dla przyjemności ;
on - a mąż ?
ja - ja nie mam męża ;
on - ooo,przepraszam ;
ja - za co , przecież tym pytaniem , pan mnie nie obraził .
Rozmowa się skończyła , stracił biedak rezon chociaż był na fazie . Dzisiejszego kaca giganta nawet mu współczuję.
Godzina 2. nad ranem , a ja znowu na psiej trasie . No i teraz to ja straciłam rezon , wprawdzie jakiś znajomy młodzieniaszek siedział na ławce i palił papierosa , ale dokończył i poszedł . Zostałam sama , wokół cisza , czarna i martwa , nawet przez sen nie zakwilił żaden ptaszek . Trochę miałam pietra , na szczęście Kajtek pozwolił prowadzić się tam , gdzie były latarnie . Tylko co to będzie zimą ?
on - ale piesek to jest obowiązek;
ja - a no , obowiązek ;
on- chodzi pani za karę , czy z obowiązku ?
ja - z obowiązku i dla przyjemności ;
on - a mąż ?
ja - ja nie mam męża ;
on - ooo,przepraszam ;
ja - za co , przecież tym pytaniem , pan mnie nie obraził .
Rozmowa się skończyła , stracił biedak rezon chociaż był na fazie . Dzisiejszego kaca giganta nawet mu współczuję.
Godzina 2. nad ranem , a ja znowu na psiej trasie . No i teraz to ja straciłam rezon , wprawdzie jakiś znajomy młodzieniaszek siedział na ławce i palił papierosa , ale dokończył i poszedł . Zostałam sama , wokół cisza , czarna i martwa , nawet przez sen nie zakwilił żaden ptaszek . Trochę miałam pietra , na szczęście Kajtek pozwolił prowadzić się tam , gdzie były latarnie . Tylko co to będzie zimą ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz