sobota, 24 września 2011

Polecie .

            Jesień  to  piękna  pora  roku  ,  dzisiaj  właściwie  cieszymy  się  poleciem  . Wg  prognoz  pogody  taka   aura  jeszcze  trochę  się  utrzyma  .  Cudownie  ,  oby  jak  najdłużej  .
          Teraz  czuję  się   jak   zbita   z  pantałyku " kobita " ,  która   musi  oswoić  się  z  pewną   sytuacją  .  Nie  dzieje  się  to  za  sprawą  pogody  ,  ale  qui  pro quo .   Około  południa  zadzwoniła   Kasia  i   oznajmiła  :  mamuś  ,  nie  oddawaj  nikomu   pianina  ,  my  je  zabierzemy .  Tymczasem  pianinem  od  kilku  dni  cieszy  się  zupełnie  inna  rodzina .  Głupia  sytuacja  ,  niestety  prawdziwa  .
            Jakby  tego  było  mało  ,  tkwię   jeszcze  w  jednej  dziwnej  sytuacji  .  Nie  mam  kontaktu  ze  swoją  zamiejscową  Bratową  .  Trzykrotnie  ją  aktywizowałam :  dowcipem  o  ginekologu ,  programem  do  mycia  monitora  od  wewnątrz  i  wpisem  na  blogu . Żadnego  odzewu ,  dziwne .  Trwa to  już  dosyć  długo  ,  bo  czas  to  szaleniec  i  pędzi .
            Z  pędzeniem  kojarzy  mi  się  jeszcze  -  struś  pędziwiatr ,  księżycówka   ze  stanu  wojennego  i   nalewki  .  Aktualnie  " doglądam ",żeby  nie  powiedzieć  pędzę  ,   nalewkę  z  pigwy .  Pigwa  to  taki  niezwykle  przydatny  w  okresie  zwiększonej  zapadalności  na  przeziębienia  ,  owoc .

2 komentarze:

  1. Alko,sorki....sama piszesz,że życie pędzi a ja mam do tego wszystkiego przesyt i uczulenie na komputer.I pustkę w głowie.Nawet plany różane zeszły na drugi plan.Czyli totalny "tumiwisizm".Jedynie rozmowy telefoniczne z dziewczynami odległymi o 500 km są normą codzienną.Zamiast komputera robimy z sąsiadką codziennie wyjazdy rowerowe ciesząc się końcówką lata.
    Link odebrałam ale cóż miałam napisać.Na mój komputer może tylko zadziałać dobry młot i prasa a programy do czyszczenia już mu nie pomogą.
    U mnie nalewki -aroniówka i malinówka

    OdpowiedzUsuń
  2. OOoo ,jak miło. Aroniówki - nie robiłam (czyt. pędziłam) i nie piłam . Może warto przemyśleć ?! Bardzo lubię konfiturę z aronii i gruszek.
    Wcale się nie dziwię ,że wolisz rower od komputera.Pogoda na wycieczki rowerowe ,wymarzona.

    OdpowiedzUsuń