Jest mi dziś po prostu tak, trochę dobrze trochę źle. Nie spałam dzisiejszej nocy, jak Pan Bóg przykazał, bo martwiłam się Julką. Nie potrafię martwić się na "pół gwizdka", wszystko robię na "cały gwizdek" i tak też się martwię. Wprawdzie mam kłopoty ze spaniem, ale nie spanie z powodu kłopotu jest dużo gorsze.
Do przyszłego piątku, Kasia będzie na L-4, w tym czasie załatwią wizytę u neurologa na oddziale dziecięcym. Wizyta prywatna możliwa jest dopiero w sierpniu, natomiast NFZ do końca roku limit przyjęć, ma już wyczerpany. Przecież to wariactwo jakieś jest. Biurokracja kwitnie, pieniądze z nas zdzierają, a lekarz nieosiągalny. Naprawdę biedni są ludzie, którzy żeby żyć muszą się dobrze nabiegać. Zupełnie się nie dziwię temu urąganiu na służbę zdrowia.
Za to moja Zamiejscowa Bratowa przekazała mi dobrą wiadomość, właściwie bardzo dobrą wiadomość - w grudniu przyleci bocian. Nie do niej oczywiście, ale do jej córki. Już trzeci. Fajnie. Przyszła mama też szczęśliwa, chociaż wcześniej była zaskoczona tym, że .... zaskoczyła. Fajne.
Aha, młoda nowoczesna mama, informuje swoją młodszą córkę, że będzie miała rodzeństwo. Co byś chciała, siostrzyczkę czy braciszka - pyta. Bardzo poważnie młoda odpowiada - szczeniaczka. Ot i masz babo placek, nijak się nie da przyszłej dzidzi w szczeniaczka zamienić.
A może tak przyszła mamo, i dzidzia i...szczeniaczek.
Do przyszłego piątku, Kasia będzie na L-4, w tym czasie załatwią wizytę u neurologa na oddziale dziecięcym. Wizyta prywatna możliwa jest dopiero w sierpniu, natomiast NFZ do końca roku limit przyjęć, ma już wyczerpany. Przecież to wariactwo jakieś jest. Biurokracja kwitnie, pieniądze z nas zdzierają, a lekarz nieosiągalny. Naprawdę biedni są ludzie, którzy żeby żyć muszą się dobrze nabiegać. Zupełnie się nie dziwię temu urąganiu na służbę zdrowia.
Za to moja Zamiejscowa Bratowa przekazała mi dobrą wiadomość, właściwie bardzo dobrą wiadomość - w grudniu przyleci bocian. Nie do niej oczywiście, ale do jej córki. Już trzeci. Fajnie. Przyszła mama też szczęśliwa, chociaż wcześniej była zaskoczona tym, że .... zaskoczyła. Fajne.
Aha, młoda nowoczesna mama, informuje swoją młodszą córkę, że będzie miała rodzeństwo. Co byś chciała, siostrzyczkę czy braciszka - pyta. Bardzo poważnie młoda odpowiada - szczeniaczka. Ot i masz babo placek, nijak się nie da przyszłej dzidzi w szczeniaczka zamienić.
A może tak przyszła mamo, i dzidzia i...szczeniaczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz