niedziela, 12 sierpnia 2012

Zawsze i wciąż.

                  Zawsze  i  wciąż,  wychodząc  w   niedzielny   poranek  na  poranny  spacer  ze  swoim  pupilem,  nie  potrafię  przestać  zachwycać  się  panującą  ciszą.  Dzisiaj  była  wyjątkowa,  bo  milczały  nawet  ptaki.  Słońce  na  niebie,  rosa  na  trawie  i  jakby  jesienny  zapach  w  powietrzu.  Pies,  zapach,   ja  i  wszechobecna  cisza. Tylko  czy  to  nie  za  wcześnie,  żeby  w  12  dniu  sierpnia  czuć  nadchodzącą  jesień?
                 Właściwie  dlaczego  mnie  to  dziwi?  W  moim  ogródku  też  już  są  jej  sygnały,  wyrywam   łęty  jednorocznych  kwiatów,  zasychają  łodygi  cebulowych  a  róże  powtarzają  kwitnienie.  Kwitną  jakby  na  pocieszenie.  O zgrozo, i  mimoza  zaczyna  kwitnąć.  Na  dodatek,  jeżeli  rano  słyszę  krakanie  gawrona  i  nie  słyszę  głosów  innych  ptaków,  to  wyraźny  sygnał  myślę,  że  nie  tylko  dla  mnie  "żegnaj  lato  na  rok".
                 Za  kilka  dni  moi  wracają  z  urlopu.  Już  bardzo  za   nimi  tęsknię,  tak  bardzo,  że  o  niczym  innym  nie  potrafię  myśleć.  Jeżeli  nie  przesadziłam  z  planowaniem,    to   może   już  za  tydzień  dziewczyny   będą   ze  mną.   Na  trochę,  ale  dobre  i to.

2 komentarze:

  1. Mija niestety kolejna najpiękniejsza(dla mnie)pora roku.Dzień jest krótszy o prawie 1,5 godz.Za parę dni zacznie się szkoła,której nigdy nie znosiłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już 1,5h.dzień jest krótszy?Straszne.
    Szkoła jak to szkoła,nie ma wielu zwolenników,ale można przeżyć.Nie mam złych wspomnień,chyba nawet ją lubiłam.Nie pamiętam,bo to dawno już było.
    Powodzenia w obecnym życiu,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń