środa, 5 czerwca 2013

Związki.

          Czy  jest  związek  pomiędzy  Dniem  Dziecka,  a  tuszą?  Naturalnie,  że  jest.  Szczególnie  jeżeli  cały  boży  dzień  świętowało  się  Dzień  Dziecka.  Takie  świętowanie  to  nieostrożność,  rozpusta  i  zwyczajne  obżarstwo.  Dlaczego  katowałam  się  odchudzaniem  przez  tyle  czasu,  żeby  potem  zaprzepaścić  to  bez  skrupułów?!  Właściwie  nie  mam  co  udawać,  że  to  tylko  Dzień  Dziecka,  świętowanie  trwało  cztery  dni   bo  przecież  weekend  znowu  był  długi!  Największą  dyscypliną  wykazywała  się  Julka,  jeżeli  miała  dość  jedzenia  to  miała  dość  i  już.  Nie  to  co  dorośli ... do  oporu.  Ma  jednak  Julka  i  swoją  słabość,  ta  słabość  to  lody.  Na  szczęście  "szafarzem"  ich  nie  była  i  niestety  poddawała  się  decyzjom  dorosłych.
            Musiałam  się  cofnąć  do  tego  dnia,  bo  po  uporządkowaniu  żarełka  po  wyjeździe  gości,  znowu  ugotowałam  kapuśniak  i  znowu  się  odchudzam.  Co  ja  gadam,  będę  się  odchudzać,  bo  jeszcze  w  lodówce  są  resztki  od  resztek.  A  ma  być  tylko  światło  i  ...  kapuśniaczek.  Oj,  ciężka  jest  dola  grubasów,  chcących  zachować  pozory  estetycznego  wyglądu.
           Jaki  związek  mają  skarpetki  na  nogach,  z  nocnym  snem?.  W  moim  przypadku  mają  ogromny.  Odkąd  pogoda  nas  nie  rozpieszcza,  jest  deszczowo  i  zimno,  moje  stopy  też  są  zimne  więc  śpię  w  skarpetkach.  Jak  śpię  w  skarpetkach,  usypiam  szybko  i   tabletki  nasenne  nie  są  mi  potrzebne.  Sen  trwa  3- 4  godziny,  jeżeli  chodzi  o  mnie  to  bardzo  długo,  a  jeżeli   jeszcze  trwa  bez  przerwy,  to  cały  dzień  czuję  się  doskonale.  No  i  czy  skarpetki  nie  mają  związku  ze  snem?  Mają,  ja  tego  doświadczam  i  jestem  tego  niezaprzeczalnym  dowodem.

2 komentarze:

  1. Ja jak Julka,jak powiem dość jedzenia,to dość. Nic wiecej mi nie przejdzie przez gardło :).Mam coś wspólnego z Julka, ale z Toba też. Śpię ostatnio w skarpetkach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O,matko. Dziękuję Ci za tę dawkę śmiechu, prawie "na dobranoc". -:D. Zazdroszczę Ci tej wstrzemięźliwości, pewnie masz figurę nastolatki. Ja niestety jestem jak babcia z ilustracji bajek dla dzieci, nie mam tylko koczka.No,może trochę przesadziłam.
    Ale skarpetki na ten czas to dobra rzecz, ja zakładam bez uciskowe,a Ty?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń