czwartek, 27 czerwca 2013

Słońce z zimą w tle.

             Ale  miałam  czuja  z  tą  wczorajszą  nadzieją.  Jakoś  tym  razem  ziściła  się,  co  szczególnie  mnie,  niezbyt  często  się  zdarza.  Nastrój,  natychmiast  jak  z  automatu  podniósł   się  o  oktawę,  za  sprawą  słońca  naturalnie.  Cudownie  świeci  od   świtu  na  błękitnym  niebie  i  pewnie  dziwi  się  spustoszeniu  jakie  spowodowały  ostatnie  deszcze.  Jaśmin,  róże,  clematis  otrzaskane  z  kwiatów,  chociaż  jeszcze  długo  mogły  cieszyć  oko  i  nos  swoim  pięknem.  Delikatne  dzwonki  i  ostróżki  niebezpiecznie  pochylone,  ale  już  swoje  ukwiecone  łebki  unoszą  znad  gleby.  Dzielne  kwiatki,  może  dadzą  sobie  radę.  Aż  żal  patrzeć  jak  te  deszcze  je  zniszczyły,   przecież  żeby  zakwitły  ponownie   trzeba  będzie  czekać  aż  cały  rok.  O,  Boże  aż  cały  rok!  Dwanaście  długich  miesięcy!
              Ta  pieprzona  zima  coraz  bliżej,  a  trwała  tak  nieznośnie  długo  i  zaburzyła  mi  zupełnie  orientację  w  czasie.  Połowa  roku  przecież  za  nami  a  ja,  wydaje  mi  się,  że  dopiero  niedawno  schowałam  zimowe  buty.  Na  samą  myśl  o  tej  cholerze  spadła  mi,   podniesiona  przez  słońce,   oktawa  dobrego  nastroju.  Szlag  by  to  trafił.
              Mogłabym   poprawić  nastrój   pracą  w  ogródku,  tylko  niestety  jest  zbyt  mokro,  boli  mnie  krzyż  a  poza  tym  mam  inne  plany.  Wypindrzyłam  się  i  wychodzę  " na  miasto". 
             


6 komentarzy:

  1. U mnie słoneczko jeszcze nie chce wyjść zza chmur, ale nie pada :). Wybieram sie do ogródka i aż się boję, co tam zastanę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bój się,bój.
    Lepiej bać się i...przeżyć rozczarowanie,niż nie bać się i przeżyć rozczarowanie!!!
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. A do biblioteki wybyłam i do krawcowej wybyłam i do domu wróciłam!!! No, naprawdę, uwierz mi!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Luzik, przyjdzie walec i wyrówna, nie ma się co przejmować. Pozdrowienia i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki luzik, jaki walec i co za przeproszeniem ma wyrównać?
    Dziękuję za odwiedziny i wpis.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń