Armagedon, czy co? - zgotowałeś nam Panie Boże tej nocy? W ciągu trzech godzin, dwie burze i to jakie! Najwyższej jakości, a nawet jakości Q. Bój się Pan Boga, Panie Boże - w środku nocy!? To jakby dwa grzybki w barszcz, zdecydowana przesada. Przestraszone ptaki jeszcze milczą, a to przecież już ich pora na wstawanie. Noo, ale dawało.
Mnie też daje, ale głowa. Tak mi zasuwa wzdłuż i wszerz, a gdyby wykonano mi tomograf komputerowy to powiedziałabym, że zasuwa w każdym z zeskanowanych fragmentów. Żyć się nie chce, a o spaniu to w ogóle nie ma mowy. Diagnoza na niedzielę - będzie do bani. Oho, ptaszyny otwierają dzioby. Ciekawe, czy są wyspane.
Tymczasem ja, już się szykuję do wyjazdu, za tydzień będę - sześć godzin jazdy stąd. No i niestety nie mogę powiedzieć, że pałam wyjątkową ochotą na ten wyjazd. Chyba już jestem za bardzo osiadła, w swoim trybie życia. Może wystarczająco wyjeździłam się i wychodziłam "za młodu" i teraz moja cielesność i psychczność mówi - dość ! Tym razem, nie posłucham i pojadę.
Mnie też daje, ale głowa. Tak mi zasuwa wzdłuż i wszerz, a gdyby wykonano mi tomograf komputerowy to powiedziałabym, że zasuwa w każdym z zeskanowanych fragmentów. Żyć się nie chce, a o spaniu to w ogóle nie ma mowy. Diagnoza na niedzielę - będzie do bani. Oho, ptaszyny otwierają dzioby. Ciekawe, czy są wyspane.
Tymczasem ja, już się szykuję do wyjazdu, za tydzień będę - sześć godzin jazdy stąd. No i niestety nie mogę powiedzieć, że pałam wyjątkową ochotą na ten wyjazd. Chyba już jestem za bardzo osiadła, w swoim trybie życia. Może wystarczająco wyjeździłam się i wychodziłam "za młodu" i teraz moja cielesność i psychczność mówi - dość ! Tym razem, nie posłucham i pojadę.
Zdecydowanie wolę wyrażenie"koniec świata" i też się boję burzy.Mówi się ,że jeśli uczestniczy się w czymś bez wielkiej ochoty wówczas radość "po"jest znacznie większa.
OdpowiedzUsuńAleż ja się burzy nie boję,tylko te były w nocy i przerwały mi sen!Lubię burzę,tyle w niej piękna i grozy jednocześnie.
UsuńCo tam jakiś banalny "koniec świata",armagedon-to dopiero brzmi!
Poważnie-miałam na uwadze znaczenie potoczne,a nie biblijne słowa armagedon.
Dziękuję,za wpis.
Jechać to mi się naprawdę nie chce.Pozdrawiam.
Nas na szczęście ominęły burze, nie lubię ich szczególnie w nocy. Jedź koniecznie, nie można się "zasiedzieć" w domu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o burze,wszystko jeszcze przed Tobą.Zapowiada się burzowe lato.
UsuńNaturalnie,że jadę chociaż nie z taką ochotą jak wtedy,kiedy byłam o 20 kg.młodsza.
Pozdrawiam.