Pudernica to ja . Pudernica to mało , ale stara pudernica to chyba zbyt wiele . Pozwalam sobie na taką autoironię , bo znowu tydzień przeleciał mi przez " paluszki jak paróweczki " . Nie wiadomo kiedy i nie wiadomo dokąd .
Mamy taką piękną jesień w tym roku , a mój skrawek ziemi jeszcze nie jest należycie przygotowany do zimy . Właściwie niby nie jest i niby jest , tylko dlaczego mnie to jednak nie satysfakcjonuje ? . Zaczynam mieć wyrzuty sumienia , więc chyba coś zaniedbałam , no i pojawiły się dylematy . Oto one :
1) Co zrobić w sytuacji , w której " jak nie urok , to przemarsz wojska " .
2) Co zrobić w sytuacji , kiedy masz jedynie ochotę na " tumiwisizm totalny " .
3) Co zrobić w sytuacji , kiedy chce ci się czytać i przy okazji zapominasz o bożym świecie ?
4) Co zrobić w sytuacji , kiedy w polityce tyle się dzieje , a ty masz politycznego hyzia ?
Myślę , że należy poddać się chwili i ja się tym chwilom poddawałam . W końcu jestem przecież wolnym człowiekiem , a że z piętnem " tumiwisizmu " ?! . No cóż , nie ma ludzi idealnych .
O , właśnie przypomniał mi się film z Marilyn Monroe , który kończy się takim stwierdzeniem : " nikt nie jest idealny " . Tytuł wyleciał mi z głowy , ale chyba to była komedia " Pół żartem pół serio ". Sytuacja była wprawdzie zupełnie inna , ale cóż z tego , może moje życie to też komedia ?
Mamy taką piękną jesień w tym roku , a mój skrawek ziemi jeszcze nie jest należycie przygotowany do zimy . Właściwie niby nie jest i niby jest , tylko dlaczego mnie to jednak nie satysfakcjonuje ? . Zaczynam mieć wyrzuty sumienia , więc chyba coś zaniedbałam , no i pojawiły się dylematy . Oto one :
1) Co zrobić w sytuacji , w której " jak nie urok , to przemarsz wojska " .
2) Co zrobić w sytuacji , kiedy masz jedynie ochotę na " tumiwisizm totalny " .
3) Co zrobić w sytuacji , kiedy chce ci się czytać i przy okazji zapominasz o bożym świecie ?
4) Co zrobić w sytuacji , kiedy w polityce tyle się dzieje , a ty masz politycznego hyzia ?
Myślę , że należy poddać się chwili i ja się tym chwilom poddawałam . W końcu jestem przecież wolnym człowiekiem , a że z piętnem " tumiwisizmu " ?! . No cóż , nie ma ludzi idealnych .
O , właśnie przypomniał mi się film z Marilyn Monroe , który kończy się takim stwierdzeniem : " nikt nie jest idealny " . Tytuł wyleciał mi z głowy , ale chyba to była komedia " Pół żartem pół serio ". Sytuacja była wprawdzie zupełnie inna , ale cóż z tego , może moje życie to też komedia ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz