piątek, 30 grudnia 2011

Bóstwem być .

            Zafundowałyśmy   sobie   z   Kasią   ,  wizytę  kosmetyczki   do  domu  ,  wczoraj  .  Zdecydowałyśmy  ,  że  jakoś   ten   NR  przywitać   trzeba  ,  wprawdzie  w  domu  ,  ale  za  to "  na  pięknie ".  Zgrozo  ,  pięknie  czułam   się   wczoraj   ,   teraz  jestem   zmęczona   z  bolącą  głową   i  " piękna  inaczej ".
            Kasia   z   Julą   pojechały   towarzysko  ,  więc  babka  do  roboty  dopóki   nikt   się  nie  kręci  ,   tym   bardziej  ,  że  za  parę  godzin   przyjedzie   zięciulek  .  Mięsko  już  upieczone  ,  jak   zięciulek   lubi  ,  warzywka   na   zięciulkową   sałatkę   przygotowanę  .  Mam   czyściutko  ,  jak   ja   lubię  ( no   prawie  )  ,  ale  o  kant  d...  to  rozbić  ,  skoro  znowu   nie  udało  mi  się  bóstwem  być  .
            Próżna   nadzieja  ,  próżny   trud  .  Kobieta  domowa   chyba  nigdy   bóstwem   nie  będzie  ,  może   być  najwyżej   zadbaną  ,  kobietą   domową  .  Żeby  nie  być  permanentnie   sfrustrowaną  ,  tego  będę   się  trzymała  .

2 komentarze:

  1. Bycie bóstwem to najczęściej stan umysłu nie wyglądu,który pozwala się dowartościować;nie ma jednak pierwszorzędnego znaczenia.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy-w tym konkretnym (przedsylwestrowym) przypadku chodziło przede wszystkim o walor estetyczny,zewnętrznej powłoki.Umysł bujał w obłokach.Fajnie,że wyraziłeś/łaś swoją opinię.Pa.

    OdpowiedzUsuń