piątek, 2 grudnia 2011

Poooooszłaaaaa.

             Poszła ,  paczka   dla  Julki  z  okazji   Świętego  Mikołaja  .  Właściwie  to  taka  skromna  paczuszka  .   Mam   coraz   większe   kłopoty  z  prezentami  .  Julka   ma   prawie  wszystko  ,  nie  wiem   czy  to   przez   zapobiegliwość   rodziców  ,  czy  przez  rozrzutność  .  Skłaniam  się  ku  temu   drugiemu  .  Szkoda  ,  że  nie  uda  mi  się   zobaczyć   z  jaką  niecierpliwością  odkleja   kolorowe  naklejki  i  rozrywa  papier  .   Kasia  opowiada  ,  że  zawsze  robi  to  z  wypiekami  na  twarzy  ,  a  naklejki  gdzieś  sobie  wkleja  .  Niedługo  przestanie  wierzyć  w  Świętego  Mikołaja  .  Kto  wie  ,  może  już  w  tym  roku   uświadomią  ją  w  szkole  .  Szkoda  ,  bo  skończy  się  czas   słodkiej   i   radosnej   nieświadomości  .
              Ja  tymczasem  ,  tak   sobie  kombinuję  ,   jak   to   zrobić   żeby   się   nie   narobić  .  Z  tego  kombinowania   wyszło   mi   tyle  ,  że .... umyłam   2  okna    i  .... kombinuje  dalej  .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz