wtorek, 20 grudnia 2011

Grudnik .

              Kwiatek   do   którego   przez   wiele   lat  czułam  niechęć  ,   dzisiaj   mnie  zachwyca  .  Niechęć   spowodowana  była   ogólnie  panującą  modą  na  schlumbergery  (grudniki ) ,  a  ja  nie  znoszę  nacisków  ,  nawet   modowych   i  naśladownictwa  .
             Dlatego   nigdy    nie   pamiętam   jak  u  kogoś   jest   w  domu  ,  czy  jest  ubrany   trendy    czy  de  modern   .  Mnie   to  nie  rajcuje  ,  bo   i   tak   niczego   nie   przeniosę   na   " własny   grunt  ".   Nie   należę  do  gatunku   podglądaczy  i  naśladowców  . 
             Mając   na   uwadze   to  ,   że   pewnie   wszyscy   są    już   po  okresie   " przymusu    zakupu  "   schlumbergery   i   pewnie   jest   już   w  każdym  domu  ,   bez  przekonania   ,  ale   kupiłam   ją   sobie  w  tym  roku  .  Skromny   kwiatek  ,  właśnie   dzisiaj   podziękował   mi   za  zaufanie  .  Wziął  i  najnormalniej  w  świecie  zakwitł  ,  kwiatami  w  kolorze   fuksji   w  doniczce  ze   szmaragdową  osłonką  .  Moja   śp. Mama  ,  bardzo  lubiła  takie  zestawienia  kolorów  :   zieleni   i  różu  .   Pewnie  ten   zestaw  też  by  się  jej   podobał  .  Cudo  kolorystyczne  ,  nie  tylko  dla  malarza  .  Takie   nie   nachalne   piękno  jest  w  tym  małym  kwiatku    pomimo   tego  ,  że   oba  kolory   fuksja  i  szmaragd   są   bardzo  wyraziste  .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz