środa, 21 grudnia 2011

Jest nadzieja ?

           Może   jednak  jest  nadzieja  ,  na   białe  Święta  ?  Wychodzę   na  spacer   z   pieskiem  ,  a  tu  niespodzianka  ,  i  dla  mnie  i  dla  niego  .   Pada   śnieg  ,  ładny   taki  "  wypasiony " ,  niestety  mokry  .  Wczoraj   wieczorem   nic   na  to   nie  wskazywało  ,   teraz   wyraźnie   widać  ,  że  pogoda   zmienną   jest  .
           Miałam   wprawdzie   myśl   błyskawicę  -  odnośnie   śniegu   ,   ponieważ   rozmawiałam   wczoraj   ze  swoją   przyjaciółką    mieszkającą   w  Getyndze  ,  u  nich   " walił  śnieg " ( określenie   Iwony ) pomyślałam  ,  przyjdzie  do  nas .  Przyszedł  i  spadł  ,  pierwszy  w  tym   roku  .  Dobrze  ,   niech   się  coś  dzieje   za  oknem  ,  może  w  końcu   przylecą   jemiołuszki  ,   na   jarzębinową   wyżerkę  .
           Dzisiaj   zajęć   przedświątecznych   ciąg   dalszy  ,  ale   najpierw  zrobię   ostatnie  w  tym   roku  opłaty  ,  niestety   nie  elektronicznie  tylko  :  okienko -  książeczka  ,  książeczka  - okienko  .  Może   w  końcu  ,  w   nowym   roku   załatwię   sobie   internetowy   dostęp   do  konta  .  Zabierasz   się  do  tego  - " jak   rak  do  chodzenia " -  powiedziałby   mój  śp . Tato   i   miałby  rację  ,  noszę  się  z  tą   myślą   chyba  już   czwarty  rok  .   Tylko  po  co  się  nosić  ,   lepiej   działać   .   Tylko   może   ten   rocznik  tak   ma ,  że   musi   ponosić  ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz