Przez trzy dni wstaję i kładę się spać jakby w innej rzeczywistości . Przydarzyła się ociupinka zimowej aury . Cudownie rześkie i cudownie chłodne jest ostatnio powietrze . W końcu nie ma zgnilizny za oknem i można oddychać "pełną piersią ", dlatego też oddycham . Chodzimy z Kajtkiem na długie spacery i podglądamy przyrodę . Dla Kajtka najważniejsze są ptaki , oj pobawiłby się z nimi w berka i w chowanego , oj pobawił . Gdyby nie przeszkody . . . smycz i Alko jako jej przedłużenie , ... oh , jak niezwykle ciężkie jest psie życie .
Mnie ostatnio intrygowała i jednocześnie niepokoiła para kosów , która sobie niby spokojnie , pomieszkiwała na jarzębinie . Pan kos wykazywał się większą aktywnością , biegał z zadartym ogonkiem szukał robaczków na pożarcie , pani schodziła rzadko . Zmartwiłam się , bo przez kilka dni widziałam na gałęzi osamotnioną panią kosową .
Kurcze , myślę sobie - kot zjadł kosa , czy to może ptasie rozwodziny ? Na szczęście ani jedno , ani drugie . Ptaki przeniosły się na wierzbę mandżurską . Wyższą i bardziej rozłożystą od jarzębiny , pewnie pan kos będzie szykował się do śpiewu . Przy takiej pogodzie i ptakom może się " pomerdać " .
W ogródku sąsiadki zakwitły już przebiśniegi , w tym roku było im łatwiej , bo przez żaden śnieg nie musiały się przybijać . Moje niestety jeszcze nie kwitną , ale ten dzień jest już coraz bliżej .
Mnie ostatnio intrygowała i jednocześnie niepokoiła para kosów , która sobie niby spokojnie , pomieszkiwała na jarzębinie . Pan kos wykazywał się większą aktywnością , biegał z zadartym ogonkiem szukał robaczków na pożarcie , pani schodziła rzadko . Zmartwiłam się , bo przez kilka dni widziałam na gałęzi osamotnioną panią kosową .
Kurcze , myślę sobie - kot zjadł kosa , czy to może ptasie rozwodziny ? Na szczęście ani jedno , ani drugie . Ptaki przeniosły się na wierzbę mandżurską . Wyższą i bardziej rozłożystą od jarzębiny , pewnie pan kos będzie szykował się do śpiewu . Przy takiej pogodzie i ptakom może się " pomerdać " .
W ogródku sąsiadki zakwitły już przebiśniegi , w tym roku było im łatwiej , bo przez żaden śnieg nie musiały się przybijać . Moje niestety jeszcze nie kwitną , ale ten dzień jest już coraz bliżej .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz