Zdeterminowana zima nie pozwala nam zapomnieć o sobie. Świeże dostawy śniegu odbywają się prawie codziennie. Flora w zdecydowanej większości jeszcze milczy, natomiast fauna, fauna nie. Któregoś dnia z nieukrywaną radością podglądałam zaloty pana gawrona, do pani gawronowej. Zaloty były udane, bo skonsumowane. Jak one pięknie baraszkowały, jakby odbywało się to na zielonej trawie, a nie na 10-ciu centymetrach zimnego, białego puchu.
Tak więc na przekór "białej damie" ptaki nie próżnują. Szczęśliwe były bardzo, radośnie trzepotały skrzydełkami przed aktem i po akcie. Pani gawronowa najprawdopodobniej cieszyła się, że ma zapłodnione jajeczko a pan gawron, że zdołał przekazać doskonały materiał genetyczny. Natomiast wspólnie cieszyli się pewnie z tego, że "trafili" na siebie i dzięki temu utrzymają ciągłość gatunku.
Ja myślę, że one sobie tak myślą, chociaż powszechnie znane jest powiedzenie "ptasi móżdżek". Ooo, a ono w bardzo złym świetle stawia ptaki. Tylko, czy jest na pewno sprawiedliwe?
Tak więc na przekór "białej damie" ptaki nie próżnują. Szczęśliwe były bardzo, radośnie trzepotały skrzydełkami przed aktem i po akcie. Pani gawronowa najprawdopodobniej cieszyła się, że ma zapłodnione jajeczko a pan gawron, że zdołał przekazać doskonały materiał genetyczny. Natomiast wspólnie cieszyli się pewnie z tego, że "trafili" na siebie i dzięki temu utrzymają ciągłość gatunku.
Ja myślę, że one sobie tak myślą, chociaż powszechnie znane jest powiedzenie "ptasi móżdżek". Ooo, a ono w bardzo złym świetle stawia ptaki. Tylko, czy jest na pewno sprawiedliwe?
U mnie zima na całego.Cały czas sypie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj o 12:03 (kilka minut po 12,ale mogłam ich ilość pomylić)rozpoczęła się wiosna. To ci dopiero ironia,czyż nie? Dziękuję za wpis,pozdrawiam.:-D
OdpowiedzUsuń