Przeleciały dziewczyny przez mój dom, a trwało to jak mgnienie oka. Ja nie wiem jak to jest możliwe, ale tak jest. Spały, jadły, rozmawiały i myk, myk już ich nie ma. Miły i aktywny weekend przeżyłam, na dodatek przy pięknej pogodzie.
Najważniejsze jednak było to, że "wpadła" do Polski Iwonka i spotkałyśmy się ... w kawiarni ... na lodach. Dzięki niej i dla niej "oderwałam się od podłoża" i chociaż na krótki czas zerwałam z osiadłym trybem życia. Wspominała kiedyś nieśmiało, że może jej się uda przyjechać, ale niczego nie była pewna. Udało się, tylko to taki ekspresowy pobyt i ekspresowe spotkanie. Żeby oddać sprawiedliwość, cieszę się chociaż z tego. Zaprasza mnie do siebie, ale jak sobie pomyślę o tych 5 - 6 godzinach jazdy to ... nie jadę. Ale namawiaczy do tego wyjazdu mam wielu. Tylko to tak trudno przestać być polipem. Zobaczymy, do lata jeszcze trochę czasu.
Oooogródek?, a no ma się dobrze. Kolorów coraz więcej, nawet Kasia wróciła do domu z kwitnącymi żonkilami z mojego ogródka. Jutro ciąg dalszy grzebania w ziemi i sadzenia kwiatów, Dostałam od Julki bratki w niebiesko - granatowym kolorze i cebule fioletowych mieczyków. Poza tym ma trochę nasion do wysiania. Lubię tę robotę, a endorfiny po tej robocie lubię najbardziej.
Najważniejsze jednak było to, że "wpadła" do Polski Iwonka i spotkałyśmy się ... w kawiarni ... na lodach. Dzięki niej i dla niej "oderwałam się od podłoża" i chociaż na krótki czas zerwałam z osiadłym trybem życia. Wspominała kiedyś nieśmiało, że może jej się uda przyjechać, ale niczego nie była pewna. Udało się, tylko to taki ekspresowy pobyt i ekspresowe spotkanie. Żeby oddać sprawiedliwość, cieszę się chociaż z tego. Zaprasza mnie do siebie, ale jak sobie pomyślę o tych 5 - 6 godzinach jazdy to ... nie jadę. Ale namawiaczy do tego wyjazdu mam wielu. Tylko to tak trudno przestać być polipem. Zobaczymy, do lata jeszcze trochę czasu.
Oooogródek?, a no ma się dobrze. Kolorów coraz więcej, nawet Kasia wróciła do domu z kwitnącymi żonkilami z mojego ogródka. Jutro ciąg dalszy grzebania w ziemi i sadzenia kwiatów, Dostałam od Julki bratki w niebiesko - granatowym kolorze i cebule fioletowych mieczyków. Poza tym ma trochę nasion do wysiania. Lubię tę robotę, a endorfiny po tej robocie lubię najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz