niedziela, 17 kwietnia 2011

Niedziela Palmowa - godz,8.56.

      Nie pamiętam w ostatnim okresie , tak spokojnego poranka . Cisza , nie drga żadna gałązka na drzewie , żaden lisek . Listki  już  są , małe :  zielone , zielono-popielate , zielono-żółte . Wiosna  zbliża  się do swojej najpiękniejszej  odsłony . W  ogródku - pełnia kolorów i  jednocześnie smutek , bo niektóre kwiaty zobaczę dopiero za rok . Przekwitły , te najwcześniejsze .
      Mój ogródek podobał się   nie  tylko pierwszoklasistom , ale  również  parze  szpaków . Najpierw pojawił się  pan szpak : krzyczał , gwizdał , hałasował , walczył o teren . Przyprowadził  panią  szpakową  i  niestety zrezygnowali - nie  mam budki , nie  mam wysokiego drzewa . Szkoda , byłoby  miło mieć takie  opierzone sąsiedztwo . Szaleństwo ptasiego śpiewu  trwa nadal  ,  ale  już  tak  nie kopulują  , większość  ma za sobą wiosenny  instynkt  utrzymania  gatunku . Kocham przyrodę , chociaż  chyba bardziej  faunę  niż  florę . Nie mogłabym  żyć  bez przyrody ,  bez  ludzi - mogę . Ot , takie  wynaturzenie  mojej  natury .
       Święta tuż ,tuż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz