Chyba mija już tydzień , jak akacja straciła kwiaty . Nie ma próżni w przyrodzie , zakwitła lipa - za wcześnie . Zgodnie z nazwą miesiąca , powinna kwitnąć w lipcu , ale od dobrych paru lat , kwitnie zawsze wcześniej . I to jest prawdziwy zapach lata . Pachnie pięknie , a pszczoły pracowicie uwijają się nad kwiatami .
Mnie natomiast zapachem uwodzi jaśmin , najintensywniej pachnie rano i wieczorem . Nawet sąsiedzi dopytują mnie , o ten zapach . Mieszczuchy ? , czy udają , że nie wiedzą jak pachnie jaśmin ? W tym roku też tak intensywnie pachniały hiacynty . Już niedługo pojawi się kolejny , zniewalający zapach - zapach lilii i maciejki . Lilie mają już spore pąki , maciejkę sadziłam w dwóch "rzutach" , więc już zbliża się czas , kiedy ten niepozorny kwiatek , będzie kokietować zapachem .
Maciejka , to także sentymentalna podróż w kierunku dzieciństwa . Wspomnienie wakacji spędzanych , częściowo w leśniczówce . To tam poznałam zapach maciejki , przeniesiony potem do ogrodu Rodziców , potem do mojego . Teraz to już i Kasi , Julka jest czwartym "maciejkowym " pokoleniem . Z wakacjami w leśniczówce kojarzy mi się jeszcze smak czerniny i drożdżowego ciasta i zupełnie nie ma znaczenia , że te smaki miałam też w domu rodzinnym . Dla mnie maciejka , czernina i ciasto drożdżowe to moje zapachy lata , to synonimy beztroskiego dzieciństwa .
Mnie natomiast zapachem uwodzi jaśmin , najintensywniej pachnie rano i wieczorem . Nawet sąsiedzi dopytują mnie , o ten zapach . Mieszczuchy ? , czy udają , że nie wiedzą jak pachnie jaśmin ? W tym roku też tak intensywnie pachniały hiacynty . Już niedługo pojawi się kolejny , zniewalający zapach - zapach lilii i maciejki . Lilie mają już spore pąki , maciejkę sadziłam w dwóch "rzutach" , więc już zbliża się czas , kiedy ten niepozorny kwiatek , będzie kokietować zapachem .
Maciejka , to także sentymentalna podróż w kierunku dzieciństwa . Wspomnienie wakacji spędzanych , częściowo w leśniczówce . To tam poznałam zapach maciejki , przeniesiony potem do ogrodu Rodziców , potem do mojego . Teraz to już i Kasi , Julka jest czwartym "maciejkowym " pokoleniem . Z wakacjami w leśniczówce kojarzy mi się jeszcze smak czerniny i drożdżowego ciasta i zupełnie nie ma znaczenia , że te smaki miałam też w domu rodzinnym . Dla mnie maciejka , czernina i ciasto drożdżowe to moje zapachy lata , to synonimy beztroskiego dzieciństwa .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz