czwartek, 1 marca 2012

Wiosna meteorologiczna.

            Dzisiaj  rozpoczyna  się  wiosna  meteorologiczna.  Na  razie  aura  bardziej  gastronomiczna,  mniej  wiosenna.  Ale  nowa  pora  roku  coraz  bliżej,  wystarczy  spojrzeć  na  temperaturę.  Zachęcona  tym  (+ 10 ) na  termometrze,  zrobiłam  podgląd  i  ogląd  wiosennych  roślinek.  Najpierw  na  cmentarzu,  potem   przed  domem.
            Zdecydowanie  lepiej  przezimowały  rośliny  pod  oknami,  ale  w  obu  miejscach   są   jednakowo  niecierpliwe.  Pędy  żonkili,  tulipanów,  narcyzów  już  sterczą  ze  trzy  centymetry  nad  powierzchnią  gruntu.  Kwitną  pojedyncze  krokusy.  Gałęzie  drzew  też  nabrzmiałe  sokami.  Mam  tylko nadzieję,  że  mróz  im  nie  zaszkodzi,  gdyby  nie  daj  Boże  się  pojawił.
           Od  rana  mży  delikatna  mżawka,  nam  w  to  graj.  Spacerujemy  z  Kajtkiem  krok  za  krokiem,  za  krokiem  krok  i  wykorzystujemy  to  naturalne  spa - jest  cudownie.  Tylko  niestety,  słońca - nawet  na  lekarstwo.  Gdyby  to  była  jesień  powiedziałabym,  że  to  taka  " grzybna " pogoda.
           Żeby  wspomóc  się  w  walce  z   przesileniem  wiosennym  i  przez  ciężkie  chmury,  dostrzec  promyk  słońca  bez  słońca,  kupiłam  sobie  magnez  z  witaminą B6  i  przesilenie  może  mi.....nadmuchać.  Chyba,  że jednak  mnie.....złamie.
          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz