Dzisiaj rozpoczyna się wiosna meteorologiczna. Na razie aura bardziej gastronomiczna, mniej wiosenna. Ale nowa pora roku coraz bliżej, wystarczy spojrzeć na temperaturę. Zachęcona tym (+ 10 ) na termometrze, zrobiłam podgląd i ogląd wiosennych roślinek. Najpierw na cmentarzu, potem przed domem.
Zdecydowanie lepiej przezimowały rośliny pod oknami, ale w obu miejscach są jednakowo niecierpliwe. Pędy żonkili, tulipanów, narcyzów już sterczą ze trzy centymetry nad powierzchnią gruntu. Kwitną pojedyncze krokusy. Gałęzie drzew też nabrzmiałe sokami. Mam tylko nadzieję, że mróz im nie zaszkodzi, gdyby nie daj Boże się pojawił.
Od rana mży delikatna mżawka, nam w to graj. Spacerujemy z Kajtkiem krok za krokiem, za krokiem krok i wykorzystujemy to naturalne spa - jest cudownie. Tylko niestety, słońca - nawet na lekarstwo. Gdyby to była jesień powiedziałabym, że to taka " grzybna " pogoda.
Żeby wspomóc się w walce z przesileniem wiosennym i przez ciężkie chmury, dostrzec promyk słońca bez słońca, kupiłam sobie magnez z witaminą B6 i przesilenie może mi.....nadmuchać. Chyba, że jednak mnie.....złamie.
Zdecydowanie lepiej przezimowały rośliny pod oknami, ale w obu miejscach są jednakowo niecierpliwe. Pędy żonkili, tulipanów, narcyzów już sterczą ze trzy centymetry nad powierzchnią gruntu. Kwitną pojedyncze krokusy. Gałęzie drzew też nabrzmiałe sokami. Mam tylko nadzieję, że mróz im nie zaszkodzi, gdyby nie daj Boże się pojawił.
Od rana mży delikatna mżawka, nam w to graj. Spacerujemy z Kajtkiem krok za krokiem, za krokiem krok i wykorzystujemy to naturalne spa - jest cudownie. Tylko niestety, słońca - nawet na lekarstwo. Gdyby to była jesień powiedziałabym, że to taka " grzybna " pogoda.
Żeby wspomóc się w walce z przesileniem wiosennym i przez ciężkie chmury, dostrzec promyk słońca bez słońca, kupiłam sobie magnez z witaminą B6 i przesilenie może mi.....nadmuchać. Chyba, że jednak mnie.....złamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz