wtorek, 17 kwietnia 2012

Boski spacer.

            Mojemu  pieskowi  najwyraźniej  uderzają  hormony,  że tak  powiem - zmasowanym  atakiem.  Od  kilku  dni  wyprowadza  mnie  na  poranny  spacer  dużo  wcześniej,  zdecydowanie  za  wcześnie.  Nawet  mu  tłumaczyłam,  żeby  odpuścił,  bo  przecież  była  zmiana  czasu.  Niestety,  nie  zrozumiał  ten  fiutuś  na  czterech  łapach  i  nadal  mnie  wyprowadza.  Jego  hormonalny  zegar  tyka.
            Dzisiaj  byliśmy  bardzo  wcześnie - może  trochę  przesadzam,  bo  już  było  po  wschodzie  słońca.  Ludzi  jeszcze  mało,  tylko  dwójka  właścicieli  psów,  no  i  ja  z  Kajtkiem.  Nie  pamiętała  już  widoku  takiego  opustoszałego  miasta,  co  ja  gadam - opustoszałej  peryferii  małego  miasta.  No  iiiii  doświadczyłaaammm,  uczty  zmysłów:
            - wzroku - czysty  błękit  nieba,  rozświetlony  promieniami  słońca .... oszroniona  trawa  i  oszronione  szyby  samochodów;
            - słuchu - kakofonia  dźwięków  wydobywająca  się  z  ptasich  gardziołek, odgłosy  miasta  słabe  i  zagłuszane  przez  "ptasie  radio";
            - węchu - zapach  powietrza,  o  temperaturze  w  okolicach  zera,  podmarzniętej  i  wilgotnej  trawy,  ledwo  uchwytny  zapach  narcyzów .... dochodzący  z  mojego  ogródka.  Mój  narząd  węchu  jest  rozwinięty  nadmiernie,  wyłapuje  wszystkie  zapachy,  ale  dzisiaj  były  tylko  przyjemne; 
            - smaku  i  dotyku -  smak ( pewnie  dla  równowagi )  mam  upośledzony,  ale  czułam  smak  chłodnego,  wilgotnego,  rześkiego  powietrza  w  jamie  ustnej  a  nawet  pęcherzykach  płucnych,  czułam  dotyk  promieni  słońca.
            To  były  boskie  doznania,  to  był  boski  spacer  i  zupełnie  mi  nie  przeszkadza,  że  teraz  chce  mi  się  spać.
            Wiosna,  już  chyba  lada  moment - buchnie.  Niech  już  buchnie,  WIOSNO,  WIOSENKO    proszę,  buchnij!!!
           

2 komentarze:

  1. Dobrze, że mój piesek wyprowadza męża, bo bym nie zniosła widoku szronu na trawie. Wiosno prawdziwa chodź już do nas, proszę . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam spacery z psem,tylko z psem.Przyroda,pies i ja.
    Jak zaczniemy wiosnę zaklinać-Ty u siebie,ja u siebie-może łaskawie się pojawi?!Dzisiaj czuję już jej oddech,w końcu!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń