Wyznanie Szymona z Cyreny.
Nie z własnej woli dźwigałem Twój krzyż,
Panie.
Kazali.
Wracałem z pola do domu
Po ciężkiej pracy
I byłem zmęczony.
Gdy szedłem u podnóża Golgoty,
I Ciebie,
Padającego pod ciężarem krzyża
Chciałem ominąć.
- Nie lubię takiego widowiska -
Ale centurion chwycił mnie za ramię
I krzyknął:
"Ponieś ten krzyż!"
Cóż miałem robić?
Musiałem.
Kazali.
Roman Brandstaetter.
Nie z własnej woli dźwigałem Twój krzyż,
Panie.
Kazali.
Wracałem z pola do domu
Po ciężkiej pracy
I byłem zmęczony.
Gdy szedłem u podnóża Golgoty,
I Ciebie,
Padającego pod ciężarem krzyża
Chciałem ominąć.
- Nie lubię takiego widowiska -
Ale centurion chwycił mnie za ramię
I krzyknął:
"Ponieś ten krzyż!"
Cóż miałem robić?
Musiałem.
Kazali.
Roman Brandstaetter.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz