sobota, 21 maja 2011

Każdego dnia .

            Codziennie , podczas spaceru  z  psem  ,  przypominam  sobie  jak  pachnie  poranek . Pachnie  prześlicznie , każdego dnia  inaczej , pięknie pachnie  wieczór  i  noc . Środek  dnia  nie  pachnie  ładnie .
Mój  stary  piesek  najchętniej  teraz  spaceruje  wczesnym  rankiem , albo późnym  wieczorem . W  ciągu dnia  niechętnie  i  z  trudem ,  przebiera  nóżkami . Przednie łapki  zupełnie  nie  przypominają  psich  łapek , tylko  łapki  kreta (taka  uroda  norowców ). Tylne  są  jak  psie , ale  jego  są   zupełnie  niesprawne  , już  go  prawie  nie  noszą . W  ten  sposób  odbiło się na nim  czterokrotne  wypadnięcie  dysku  .  Psia starość  jest  smutna , tak jak starość  człowieka . Moja  koleżanka  uważa  ,  że bardzo  dbam o swojego  psa  , mówi  nawet  ,  że  ona  chciałaby  być psem , u mnie . W  ubiegłym tygodniu  zafundowałam   Kajtusiowi  - full  serwis  i odnowę  biologiczną . Trochę mnie to kosztowało , ale czego się nie robi  dla tak wiernego  przyjaciela . Zestarzał się  i  był  ze  mną  w  najtrudniejszych  i  najsmutniejszych   chwilach  mojego  życia .  Zlizywał  łzy  jak  płakałam  i  nie  odstępował  na  krok . Kocham  mojego  psa  . Boję się starości .... swojej .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz