wtorek, 17 maja 2011

Szalejące endorfiny .

            Ojojoj...od  wczoraj  endorfiny  szaleją  ,  szaleją  ,  szaleją . Udaje  mi  się  zrealizować   to , co sobie zaplanowałam .  Ogródek , zakup kwiatów . Jest  fajnie .  Dzisiaj  spotkałam  się  z  mężczyzną  , o  którym  myślałam   jako   " następcy " ,  po  miłości  mojego  życia .  Niestety ,  jestem  monogamistką  ( tzn. kocham tylko  raz ) i  nie  poradziłam  sobie  z  tym   związkiem . Przyjemnie  jest  spotkać  się  i  .... nawet  posłuchać  komplementów .
          Jednak   posiadam   odrobinę  próżności   kobiecej  ,  naprawdę odrobinę  .  Nigdy  nie  zależało  mi  na  komplementach  ,  nigdy  nie  kokietowałam  i  nie  uwodziłam  .  Kobieta "bluszcz" ,  kobieta   pokroju   Bridget Jones  to  kobieta  ,  którą   gardzę .  Pierwiastek   próżności   kobiecej  ,  ma  u  mnie  charakter  śladowy .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz