Oj ,jak chciałabym połasować. Stałam w sklepie przed witryną z takimi pięknymi ,pulchnymi i pewnie smacznymi słodkościami , ale odeszłam od niej. Wyraziłam swoją opinię na temat pączków z nadzieniem różanym,które kupiłam w Tłusty Czwartek.Jedna z pań mówi ,że zjadła ich aż 5 i jeszcze miała ochotę , ja jej na to - zjadłam 2 i też bym zjadła więcej, ale ze względu na swoją -obłą budowę- zrezygnowałam.Roześmiały się i zaczęły mnie komplementować,że bardzo ładnie wyglądam,że mi to pasuje i że nie wyobrażają sobie mnie szczupłej.Odpowiedziałam,że też sobie nie wyobrażam, ale gdybym zrzuciła 15 kg. to i tak miałabym nadwagę. Całe szczęście,że pomimo mojej "obłości" można na mnie patrzeć,bez wzdrygania się.
Nie zmienia to jednak faktu ,że chociaż jeszcze 5 kilo chciałabym zrzucić. Zastanawiam się , czy to co mówiły panie w sklepie - to była grzeczność ,czy komplement?
Nie zmienia to jednak faktu ,że chociaż jeszcze 5 kilo chciałabym zrzucić. Zastanawiam się , czy to co mówiły panie w sklepie - to była grzeczność ,czy komplement?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz