sobota, 19 marca 2011

Jak zwykle.

          Jak zwykle po fantastycznie spędzonym czasie dopada mnie chandra .Właśnie mnie dopadła. Tkwię sobie w tym strasznym stanie i widoków na  poprawę nie widzę .Chciałam sobie pomóc - nie udało się . Mój balsam na całe zło ,jest dla mnie  nieosiągalny  w takim wymiarze jakbym  sobie tego życzyła.Jedyne pocieszenie jest takie ,że dzisiaj mogę sobie odpuścić na całej linii . Mieszkanie posprzątane ,zakupy zrobione, obiad też. Właściwie - obiad to posiłek zbyteczny, ale skoro jest to go przecież nie wyrzucę .
          Jestem rozedrgana , rozżalona i najchętniej bym  ryczała , tylko naprawdę nie mam powodu . Jak przeanalizuję swoje terażniejsze - tu i teraz - to ja jestem szczęśliwym człowiekiem !!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz