Jest cudniesienieńko. Po szarej,burej i ponurej zimie, ostatnie dni są prawdziwą nagrodą - za 4 miesiące pesymizmu pogodowego i nastrojowego.Jeżeli już się myśli o przesadzaniu,sadzeniu i obcinaniu roślin ,to chyba znak , że pragniemy wiosny i że jest już tuż tuż. Tym bardziej,że ten tydzień ma być ciepły.Cieszę się bardzo.
Jak to niewiele potrzeba żeby cudowny nastrój prysnął jak bańka mydlana .Mnie rozgrzała do czerwoności ajentka PZU,która przyszła ubezpieczyć autko.Tak chaotycznej osoby to ja chyba w życiu nie spotkałam, na szczęście to już ostatni raz,odchodzi ,a ja w przyszłym roku zmienię ubezpieczyciela- na tańszego!!!
Jak to niewiele potrzeba żeby cudowny nastrój prysnął jak bańka mydlana .Mnie rozgrzała do czerwoności ajentka PZU,która przyszła ubezpieczyć autko.Tak chaotycznej osoby to ja chyba w życiu nie spotkałam, na szczęście to już ostatni raz,odchodzi ,a ja w przyszłym roku zmienię ubezpieczyciela- na tańszego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz