środa, 2 marca 2011

Po niedokończonym.

         Wczoraj nie skończyłam tego co chciałam napisać,a dzisiaj nie będę  już tego kontynuować. Mamy nowy dzień,kolejny piękny : słoneczny z lekkim mrozem ,bez wiatru.Patrzę na swoje roślinki w ogródku ,niektóre już się budzą. Jak to dobrze,że za parę tygodni znów będzie kolorowo.
       Nie lubię zimy - nie dlatego , że zimno i śnieg, ale dlatego że trzeba się ubierać i człowiek jest tym  ubiorem skrępowany.  Pomimo tego,odpowiada mi dzisiejsza pogoda ,taka uniwersalna, lekko się oddycha. Każda pora roku ma swój urok, w każdej porze roku znajdujemy coś co nam odpowiada,bądż nie.
        Jak bym zniosła życie na Alasce,która mnie fascynuje?! .Nie sprawdzę tego,bo nigdy tam nie będę,  nie będę też na Islandii , którą sobie wymyśliłam jako substytut ,ale postaram się dotrzeć na Bornholm to tylko na Bałtyku.

1 komentarz: